Hackathon Spring – retrospektywa

Dwa miesiące po pierwszej edycji spotkaliśmy się ponownie żeby dokończyć naszą aplikacje „biblioteki”. W ten sobotę skorzystaliśmy z motywującego szkolenia wykonanego przez Jakuba Nabrdalika co opisałem wcześniej. Niedzielę poświęciliśmy na „dowiezienie” aplikacji i wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Ale, jak to w życiu bywa, nie zdążyliśmy zrobić wszystkiego.

IMG_005

Pozytywy, to co nas „napędzało”:

  • Użyliśmy spring-boot i to znacznie ułatwiło nam pracę: start był łatwy, podobnie późniejsze zmiany konfiguracyjne. Kodowało się znacznie lepiej niż w poprzedniej edycji.
  • Nieźle poznaliśmy podstawy Springa, już nie byliśmy jak dzieci w mgle.
  • Bez problemu udało nam się zapiąć bezpieczeństwo, czyli autentykacje via IMAP i zabezpieczenie dostępu do poszczególnych ekranów.
  • Udało nam się wygenerować ślicznego PDF do wydrukowania etykiet z QR-kodami.
  • Udało się użyć spring-loaded do szybkiego przeładowywania zmian w działającym Tomcat’cie.
  • Zapoznaliśmy się z podstawami i problemami TDD, DDD i testowania Spoke’iem.
  • Wciągnęliśmy dużo nowej wiedzy i motywacji do rozwoju.

Problemy jakie napotkaliśmy:

  • Trudności ze zmuszeniem Hibernate do działania w modelu domenowym – „rozcinanie” słabo nam szło, dochodziło do konfliktów gdy dwaj developerzy podchodzili z dwóch różnych stron.
  • Za mało przyłożyliśmy się do testów jednostkowych i integracyjnych.
  • Znowu nie przygotowaliśmy środowiska do deploymentu produkcyjnego.
  • Za bardzo skupiliśmy się na interfejsie użytkownika (co szło opornie przez brak JRebel), a nie na programowaniu i testowaniu.
  • Wychodziły nam braki znajomości szczegółów Spring i Thymeleaf, rozwiązywanie problemów zajmowało dużo czasu.
  • Poświęcenie niedzieli okazało się przesadą, ustaliliśmy że lepiej byłoby przekatować się dłużej w piątek i sobotę ale zostawić sobie niedzielę na odpoczynek.

Zagrożenia:

  • Nie udało się wdrożyć wielu rzeczy z wczorajszej prezentacji.
  • Potrzebujemy wsparcia couch’a w przyszłości – to bardzo pomaga i motywuje.
  • Musimy uważać na pułapkę zamiany hackathonu w proste klepanie kodu – musimy nadal wciągać nowe rzeczy.
  • Nie możemy myśleć o pozostać przy anemicznej domenie – domena to powinien być początek myślenia o systemie.
  • Za mało osób z firmy uczestniczy w takim przedsięwzięciu, zdobytą wiedzę będzie ciężko propagować.

Pomysły, idee na przyszłość:

  • TDD i testowanie jednostkowe przy pomocy Spock.
  • Przejście na myślenie domenowe.
  • Hackathony oraz szkolenia powinny być regularne i powinniśmy wciągać w nie więcej osób.
  • Musimy otworzyć się na innowacje: Java 8, lekkie serwery servletów, continuous deployment.
  • Zapewnić sobie lepszą infrastrukturę do wdrożeń.
  • Wrócić do pomysłu „10% na innowacje”.

Podsumowanie

Podobnie jak wcześniej, sądzę że warto było poświęcić weekend i nauczyć się czegoś nowego oraz popracować z osobami z którymi nie pracuję na co dzień. Jednak żeby uruchomić naszą aplikacje w sposób produkcyjny, to trzeba będzie jeszcze trochę popracować…

IMG_004_s

IMG_010

IMG_012

IMG_006

IMG_007

IMG_003

O autorze

Marek Berkan Marek Berkan: programista, entuzjasta tworzenia oprogramowania, zarządzania zespołami technicznymi. Prywatnie motocyklista, kolarz MTB, biegacz, żeglarz, rekreacyjny wspinacz, zamiłowany turysta. Witryny: , , .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *