Ostatnie dwa dni spędziliśmy na konferencji JDD w Krakowie. Pojechaliśmy mocną, 5-cio osobową ekipą z firmy, więc było wesoło. Niestety, to co pewnie będę najdłużej będę pamiętać, to „zgon” – rzekomo niezawodnego – MacBooka Pro. Miało to dwie przykre konsekwencje – musiałem skorzystać do prezentacji ze sprzętu organizatorów, co zawsze powyższa ryzyko. Druga rzecz: straciłem, przynajmniej na razie, wszystkie notatki z pierwszego dnia. Jednak najważniejsze że skorzystałem z rady Venkata Subramaniama z ostatniej Warsjawy, żeby zawsze brać kopię prezentacji na dodatkowym nośniku – to mnie uratowało przed dużo poważniejszą wpadką.
Poniżej moje wrażenia z poszczególnych prezentacji które obejrzałem.
Real Big Data – Scott MacGregor
Fajna prezentacja o problemach które występują przy gromadzeniu i przetwarzaniu dużych ilości danych w ramach pracy w firmie Akamai. Wielkości baz danych o których opowiadał prowadzący zmusiły mnie do odświeżenia wiedzy na temat tego, jakie mamy kolejne wartości po gigabajtach i terabajtach – chętnych zachęcam do sprawdzenia czym jest petabajt i eksabajt…
Obecność tej prezentacji właśnie w Krakowie była na pewno nieprzypadkowa, bo towarzyszyło jej stoisko sponsorskie, w ramach którego firma szuka pracowników do swojej filii w Krakowie. Sądząc po ilości aktualnych ofert na całym świecie (niemal pół tysiąca) oraz ilości placówek, to pojawił się kolejny silny gracz w Polsce.
QA to QA: Shifting from Quality Assurance to Agile Quality – Joseph W. Yoder
Ciekawy wykład sprowadzający się do wniosku, że w zespołach scrumowych tester powinien być jednym z członków takiego zespołu, a proces testów należy zaczynać niemal natychmiast w rozpoczęciem pierwszego sprintu, a na pewno nie na końcu przed wdrożeniem.
import allegro.tech.internal.* czyli budowanie zaplecza technicznego w korporacji – Adam Dubiel
Wykłady pracowników Allegro są niezwykle praktyczne. Mimo że prowadzący przyznał na samym początku że pracuje tam dopiero 1,5 roku, to rzeczy o których mówił były tłumaczone jasno, konkretnie i logicznie. Słuchając tego czułem satysfakcje że tego typu rozwiązania są robione w Polsce i ta firma myśli poważnie o wsparciu rynku Open Source i dzielenia się wiedzą. Pomysł z allegrotech.io wydaje się wnosić nową jakość na nasz rynek, który momentami wygląda jakby był zabetonowany rolą „podwykonawcy” projektów z bogatszej części świata i niemal nic ciekawego u nas nie powstaje.
Jak wciągnąć eksperta domenowego w wir modelowania – wizualne i lingwistyczne techniki DDD – Sławomir Sobótka
Sławek ma niepowtarzalny dar prowadzenia prezentacji w sposób lekki i wciągający słuchaczy. O rzeczach poważnych mówił zabawnie ale przystępnie. Co więcej jego wykład był zbiorem reguł typu jak-to-zrobić i jak-tego-nie-robić, dzięki czemu wychodząc miałem poczucie że wynoszę coś bardzo konkretnego (szczegóły w notatkach w uszkodzonym laptopie :-().
Wykorzystanie podejścia Domain-Driven Design w systemach legacy – Piotr Wyczesany
Piotrek podjąć bardzo podobny temat co poprzednik ale wziął na warsztat współpracę z systemami odziedziczonymi. Fajne było że zaproponował cztery różne rozwiązania uzasadniając wyraźnie które z nich w jakich okolicznościach należy użyć i z jakimi to się wiąże konsekwencjami.
Introduction to OSGi – Paul Bakker
Prezentacja z gatunku trudnych, ponieważ prowadzący podjął się ryzykownego live-coding tworząc na oczach uczestników wielokomponentową aplikacje od podstaw. Mimo że osobiście uważam takie podejście za ryzykowne, to wyszło to naprawdę świetnie i zostało doprowadzone o czasie do końca – wielki szacunek za umiejętności prezentacyjne. Minusem prezentacji było kodowanie w Eclipse na ekranie o dużej rozdzielczości, więc szczegóły były słabo czytelne.
To nie zawsze wina aplikacji – Tomek Borek, Jacek Jagieła
Fajna i ciekawie poprowadzona prezentacja o tematyce częściowo zbliżonej do mojej. Ponadto jak słyszałem o jakich problemach opowiadają, to miałem wrażenie jakbyśmy robili niemal to samo i walczyli z tymi samymi problemami.
Nasze stoisko
Jak zwykle na JDD, nasza firma wystawiła stoisko, na którym opowiadaliśmy jak fajną firmą jesteśmy i jak bardzo zależy nam żeby zatrudnić dobrych ludzi – głównie programistów, bo taki był charakter konferencji. Uczestnicy przychodzili do nas po pieczątki (taka zabawa mająca na celu zbliżenie uczestników do sponsorów), dzięki czemu mieliśmy możliwość przeprowadzenia wielu ciekawych dyskusji i sprawdzenia jak chętni radzili sobie z naszymi „zagadkami logicznymi” – reakcje niektórych były kapitalne.
Bonus 🙂
Już po wyjechaniu z konferencji w moje ręce dostała się pewna ulotka. Z kontekstu zrozumiałem że był to element nowej „zabawy” mającej na celu lepszą integracje uczestników ze sobą. Zabawa miała polegać na tym, że w czasie pierwszej godzinnej przerwy „śniadaniowej” wszyscy mieli spotkać się w jednym miejscu i przeprowadzać krótkie rozmowy zapoznawcze. Ale jako że programiści są powszechnie uważani za osobniki z upośledzonym interfejsem mowy, organizator dostarczył instrukcje-algorytm jak należy to robić. Oczywiście w sposób zrozumiały dla programisty: